Pierwsze organizacje konspiracyjne

Prawdopodobnie pierwszą ogólnopolską organizacją konspiracyjną, która rozpoczęła działalność w Sandomierzu była Organizacja Orła Białego. Komendantem rejonu Sandomierz, obejmującego powiaty Opatów i Sandomierz został już w październiku 1939 roku kpt. Kaczorowski  "Tur". 

Od listopada zastąpił go na tej funkcji kpt. Czesław Ryłko "Czesław". Siedziba komendy rejonu mieściła się w Staszowie. Organizacja opierała się na strukturach dywersji pozafrontowej oraz Związku Strzeleckiego. Wiemy, że krakowska centrala organizacji kontakt z Sandomierzem nawiązała przez Józefa Zabrzewskiego ("dr Julian", "Lumenit", "202") działacza dywersji pozafrontowej, który został następnie Komendantem Rejonu Mieleckiego OOB. Przed wojną był on inspektorem szkolnym w Sandomierzu, ale mieszkał w Krakowie. Struktury organizacji tworzone były przez następujące osoby: Herman Bartoniak (Zawichost), adwokat Cybulski (Sandomierz), B.Dąbrowski - Opatów, Kaczorowscy - Staszów. Komórkami Organizacja Orła Białego kierowali: Sandomierz - Henryk Hajner, Władysław Czechowski, Stanisław Pakulski, w Gożlicach - Jan Adamczyk, w Denkówku -Bolesław Czub, w Baćkowicach nauczyciel Sternik, we Wszachowie - Jan Molyn, w Ćmielowie - nauczyciel Michał Nawrocki, w Nieskurzowie Starym - Aleksander Wójcik, w Janczycach - Władysław Staniek.

Mapa obwodu

Mało znany jest fakt, że kontakt z OOB utrzymywał Władysław Jasiński "Jędruś". Nawiązał go przez Józefa Zabrzewskiego "dr Julian". Nastepnie Jasiński otrzymał polecenie od mjr. Pawła Zagórowskiego "Strzemię" (szef dywersji Centralnego Okręgu Przemysłowego w Mielcu) zorganizowania dywersji na węzłach kolejowych i przeprawach na Wiśle, w powiatach: Sandomierz, Tarnobrzeg i Mielec. Jasiński rozpoczął tworzenie trójek konspiracyjnych i zespołów dywersyjnych w Tarnobrzegu. Po scaleniu OOB z ZWZ i utworzeniu Związku Odwetu Jasiński kontynuował kontakt m.in. z kapitanem Władysławem Karasiem "Pankracy", który pełnił od lutego 1940 roku funkcję kierownika dywersji, póżniej Związku Odwetu Obszaru Krakowskiego ZWZ. Nie jest, więc przypadkiem, że nazwał on pismo i organizację "Odwet". Punkt kontaktowy znajdował się u Bartoniaka w Zawichoście, który także był żołnierzem struktur dywersji pozafrontowej. Kilkakrotnie doszło tam ponoć do spotkania obu dowódców. Po wsypie w Komendzie Obszaru Krakowskiego ZWZ, kontakty zostały przerwane, a Jasiński rozpoczął samodzielną działalność.

Na terenie powiatu powstały także małe grupy konspiracyjne, które z biegiem czasu zostały włączone do ZWZ. Major Antoni Wiktorowski "Kruk" już jesienią założył tajną organizację PIAST w skład, której wchodzili: kpt. Stanisław Sykut z Jurkowic, st. sierż. Przezwoda, st. sierż Julian Jamka z Sandomierza. W Sandomierzu powstała organizacja zbrojna "Grot". Inna występowała pod nazwą Związek Walki z Bronia pod kierownictwem Sucharenki "Czarnego". W Koprzywnicy powstała Bojowa Organizacja Ludowa kierowana przez Antoniego Tosia. W Klimontowie Związek Wojskowy, który został utworzony przez nauczycieli Władysława Brodzkiego i Wiktora Hamerskiego.
Jesienią 1939 roku powstała w Sandomierzu grupa konspiracyjna pod nazwą Polska Organizacja Wojskowa. Skupiała ona oficerów zawodowych i rezerwy 2 pp Leg. Jej inicjatorami byli: Michał Markowski, Antoni Misiuda z Winiar, por. Klemens Jerka (komendant powiatowy OSP) i były poseł na Sejm Bujak.
Wybiegając nieco wprzód podajmy, że na terenie powiatu powstawały także inne organizacje, które z biegiem czasu były przyłączane do ZWZ-AK.
W 1941 roku pluton Konfederacji Zbrojnej z Włostowa (brak danych, co do liczebności) wszedł w skład Obwodu Sandomierz.
W listopadzie 1941 roku rozpoczął się proces scalania z Polską Organizacją Zbrojną, która na terenie obwodu posiadała komendę Powiatową.
W 1942 roku ze strukturami obwodu scaliła się Polska Niepodległa. Jej pierwszymi działaczami byli m.in. adwokat Kiełczewski oraz ksiądz Antoni Tworek. Na czele komórki PN stał Pietrasz vel Ptaśnik. Posiadała ona także własny pion wojskowy.

Służba Zwycięstwu Polsce

Prawdopodobnie jeszcze w listopadzie 1939 roku do Sandomierza dotarł emisariusz Okręgu Kieleckiego Służby Zwycięstwu Polsce kpt. Stanisław Kryg, który przez Janinę Stecką dotarł do lokalnych grup konspiracyjnych i oficerów 2 pułku piechoty, tworząc komendę Obwodu Sandomierskiego.

     Pierwszym Komendantem Obwodu został: mjr. Jan Ptaszyński "Profesor". Istnieje jednak problem z ustaleniem składu pierwszej komendy obwodu. Prawdopodobnie przedstawiała się ona następująco:
Kierownik referatu I organizacyjnego: ppor. Michał Markowski "Bończa",
Kierownik referatu II wywiad - por. NN "Ryba",
Kierownik referatu łączności - Władysław Jasiński "Wuj", "Longin".
Kierownik referatu propagandy - ppor. Józef Stawiarz "Jary".
     Bardzo szybko doszło do zmiany Komendanta Obwodu. Od 15 stycznia funkcję tą pełnił kpt. Zygmunt Żywocki "Adam", "Kłos". Doszło też do zmian w obsadzie stanowisk, co miało prawdopodobnie związek z włączeniem do organizacji struktur Orła Białego.
     Nawiązano także kontakty z terenem: Staszów - chorąży Józef Cholewa, Osiek - Ryszard Skorupski, Połaniec - mjr Tadeusz Górka, Lewiński, Tadeusz Bryk i ppor. Jan Bień, Klimontów - ppor. Antoni Hamerski i ppor. Władysław Brodzki, Zawichost - Wichurski (dyrektor) i Berbecki (kierownik warsztatów szkoły zawodowej), Jan Gajewski (sekretarz gminy), ppor. Mieczysław Grochowiecki, Tursko Wielkie - ppor. Paweł Sowiński, Łoniów - sierż. Antoni Mazgaj, Lasocin - Jan Siwiec,
     W pierwszym okresie organizacja składała się z konspiracyjnych "trójek". Następnie łączono je w placówki, które terytorialnie obejmowały obszar gminy. Do zadań sztabu placówki należały: rozbudowa sieci organizacyjnej oraz ewidencja żołnierzy WP, zbiórka i konserwacja broni, zaopatrywanie i szkolenie oddziałów. Dowódcami placówek byli przeważnie oficerowie i podoficerowie, ale w niektórych przypadkach także cywile. Głównym zadaniem struktur w 1940 roku było prowadzenie wywiadu (rozpoznanie siły i rozmieszczenia wojsk niemieckich), kolportaż prasy oraz szkolenie.

Plan powstania powszechnego

Także w 1940 roku Komenda Obwodu Sandomierz otrzymała z okręgu wytyczne określające działania obwodu podczas powstania planowanego na koniec wojny. Jego wybuch przewidywano po załamaniu się niemieckiej obrony na froncie zachodnim.  

Wytyczne te, określały trzy fazy działań sił obwodu Sandomierz:
-udział w powstaniu przeciwniemieckim,
- zabezpieczenie terenu w razie niebezpieczeństwa sowieckiego (był to czas, w którym Sowieci okupowali połowę terytorium Polski) i jego obrona przeciw siłom sowieckim, jeśliby usiłowały zajmować teren opróżniony przez Niemców,
-udział sił obwodu w zajęciu rejonów na zachód od własnego terenu i wytyczeniu granic zachodnich Polski.
Położenie obwodu wzdłuż lewego brzegu Wisły oraz usytuowanie Sandomierza, jako głównego węzła komunikacyjnego oraz miejsca stacjonowania sił i organów administracji niemieckiej decydowały o koncentracji i kierunkach działań w czasie przyszłych zmagań powstańczych.
Już latem 1940 roku, po klęsce Francji, okazało się, że realizacja planu może być utrudniona, a otwarcie frontu na kontynencie zostaje odsunięte na bliżej nieokreśloną przyszłość.

 

Rozwój organizacji

Od wiosny nastąpił szybki rozwój organizacji. Jednocześnie jednak szczebel kierowniczy został dotknięty pierwszymi aresztowaniami.

5 czerwca 1940 roku gestapo rozpoczęło masowe aresztowania w Sandomierzu. Tego dnia aresztowano np. adwokata Cybulskiego. Kolejne fale nastąpiły 3 i 10 sierpnia 1940 roku. Aresztowania prowadzono także na terenie całego obwodu. Zagrożeni aresztowaniem zostali Komendant Obwodu "Adam" oraz kierownik referatu II wywiad - por. NN "Ryba", którzy przestali pełnić swoje funkcje i opuścili teren.
W celu usprawnienia przekazywania informacji teren obwodu podzielono wiosną 1940r. na 5 rejonów (niektóre źródła podają, że było ich 6, ale ta wersja jest mało prawdopodobna), jako pośredni szczebel dowodzenia. Ustaliliśmy jedynie niektórych dowódców rejonów.
Rejon Staszów - kpt. Zajączkowski, Rejon Klimontów - por. Gracjan Fijałkowski "Bojar". Zapewne w połowie 1940 roku organizacja składała się z 16 placówek: Sandomierz, Staszów, Bogoria, Jurkowice, Rytwiany, Połaniec, Tursko Wielkie, Osiek, Koprzywnica, Samborzec, Obrazów, Łoniów, Dwikozy, Zawichost, Klimontów i Lipnik. Stan placówek był różny. Placówka w Osieku była dopiero w tworzeniu. Pozostałe były wielkości plutonu szkieletowego lub pełnego. Jedynie placówka w Sandomierzu była w sile 3 plutonów.
Wiosną 1940 roku w strukturach obwodu utworzono także Związek Odwetu, który zorganizował m.in. sekcję likwidacyjną.

Lokalny plan powstania

Wiosną 1941 zespół oficerów Komendy Obwodu pod kierunkiem kpt. Józefa Wysockiego "Lange" -Komendant Obwodu - przystąpiła do opracowywania planów lokalnych powstania. 

Jako punk wyjścia przyjęto, że Niemcy pobici na froncie zachodnim, przystąpią do opuszczania krajów okupowanych. Morale wojska niemieckiego będą niskie na skutek upadku dyscypliny, ale partyjne siły zbrojne i policyjne stawią opór. Przyjęto, że główne siły niemieckie skierują się na przeprawę w Sandomierzu wycofując się na Opatów - Kielce. Niektóre oddziały skierują się zaś na nowo wybudowany most polowy na Wiśle pod Baranowem. W odniesieniu do Związku Sowieckiego zakładano, że pozostanie neutralny, ale utrzymując przyjazne stosunki z Niemcami być może spróbuje skierować swoje armie na podbój Europy.
Na podstawie tych założeń Plan Powstania powszechnego (PPP) ustalał, że część sił obwodu zaatakuje i rozbroi Niemców w rejonie Sandomierza oraz opanuje mosty na Wiśle. Akcję w Sandomierzu zabezpieczy dozorowanie Wisły na odcinku od Baranowa do Zawichostu. Ewentualne przedarcie się sil nieprzyjaciela przez przeprawę pod Annopolem zatrzyma natomiast oddział osłonowy w rejonie Dwikozy-Zawichost.
Inna cześć sił obwodu nie dopuści do budowy mostu polowego pod Baranowem Sandomierskim i zlikwiduje próby zbrojnego przeprawienia się wroga przez Wisłę na jej lewy brzeg. Dozorować będzie także Wisłę na odcinku od Baranowa do Połańca.
Na koniec wydzielona grupa sił ZWZ opanuje Staszów i zlikwiduje lub rozbroi tam jednostki niemieckie, a następnie częścią swych sił wspomoże, w razie potrzeby, siły ZWZ broniące przeprawy pod Baranowem.
Dodatkowo w dniu rozpoczęcia działań wszystkie ruchome środki przeprawowe na Wiśle zostaną ściągnięte na lewy brzeg, a drobne siły niemieckie znajdujące się na terenie obwodu zostaną zlikwidowane.
W wypadku nieingerowania zbrojnego ze strony Sowietów w sprawy polskie siły ZWZ obwodu po opanowaniu jego terenu i spłynięciu sił niemieckich na zachód będą grupowane w większe jednostki taktyczne i użyte do działań w kierunku zachodnim. Natomiast w przypadku zbrojnej interwencji sowieckiej siły ZWZ obwodu otrzymają zadanie niedopuszczenia do przeprawy Armii Czerwonej przez Wisłę. Mosty na Wiśle miały być bronione, a w razie niemożności ich utrzymania - wysadzone.
Do wykonania planu przystąpiono do organizacji odpowiednich związków taktycznych. W pierwszym rzucie przewidywano użycie trzech grup:
Grupa Sandomierz - dowodzona bezpośrednio przez Komendanta Obwodu Józefa Wysockiego "Lange", w składzie batalionu piechoty w rejonie Sandomierza i kompanii piechoty w rejonie Dwikozy - Zawichost oraz szwadronu konnego i dwóch plutonów kolarzy do dozorowania Wisły. Ewidencja środków wykazała jednak, że na planowane 9 plutonów piechoty, dwa plutony kolarzy oraz oddział konny placówki przydzielone do tej grupy były w stanie odtworzyć jedynie 8 plutonów piechoty i oddział konny z tym, że uzbrojenia wystarczało jedynie dla kompanii piechoty.
Grupa Baranów - pod dowództwem mjr. Antoniego Wiktorowskiego "Antoni", w składzie kompanii piechoty, sekcji kolarskiej i oddziału konnego. Grupę tą miały odtwarzać placówki Połaniec i Tursko Wielkie - po plutonie piechoty, placówka Osiek - drużynę piechoty i sekcję kolarzy, a placówka Łoniów dwie drużyny piechoty i oddział konny, dla którego konie miały dostarczyć majątki ziemskie z terenu tej placówki. Także dla tej grupy w przeważającej części brakowało uzbrojenia.
Grupa Staszów - pod dowództwem mjr. Józefa Kopeckiego "Józef", w składzie kompanii piechoty. Grupę miały odtwarzać placówki: Bogoria, Rytwiany i Staszów i okazało się, że ich stany osobowe na to pozwalają. Z wyjątkiem Bogorii pozostałe placówki posiadały także odpowiednią ilość broni lekkiej.
Plany te okazały się nieaktualne wcześniej niż ukończono nad nimi pracę. Pobicie Niemiec na froncie zachodnim - po kapitulacji Francji - mogło nastąpić w nieokreślonej przyszłości.

Narodowa Organizacja Wojskowa

Od początku 1940 roku swoje struktury wojskowe pod nazwą Narodowa Organizacja Wojskowa tworzyło w powiecie sandomierskim Stronnictwo Narodowe. Bardzo szybko ZWZ nawiązało kontakt z NOW, ale na efekty należało poczekać.

Komendantem Podokręgu NOW (obejmował 3 Rejony, powiaty: I Sandomierz, II Opatów, III Busko) został ppor. Tadeusz Szczerbic "Leliwa".
Do pierwszych kontaktów pomiędzy organizacjami doszło w maju 1940, ale nic one nie dały. Do kolejnego spotkania doszło latem 1941 roku nawiązano wówczas współpracę na płaszczyźnie ochrony przed dekonspiracją i w zakresie wywiadu.
Powstanie nowej organizacji sprawiło, że niektórzy żołnierze ZWZ przeszli do nowych struktur, już później w czasie scalania, wyszło na jaw, że wielu należało do obu organizacji na raz. W 1941 roku wachmistrz Tomasz Wójcik "Tarzan", żołnierz placówki ZWZ Zawichost nawiązał kontakt ze strukturami narodowców w województwie lubelskim i utworzył placówkę NOW w Zawichoście. Należała ona do jednej z najbardziej aktywnych w powiecie. Najliczniejszą strukturą NOW był sandomierski pluton NOW. Pod dowództwem Białego "Frant" znajdowały się trzy drużyny (dwie miejskie i jedna z Dwikóz) liczące łącznie około 40 żołnierzy.
W październiku 1942 roku zostało zawarte porozumienie Komendy Głównej AK z Komendą Główną NOW o scaleniu. W powiecie sandomierskim rozmowy ustalające zasady scalenia NOW prowadził z ramienia zarządu powiatowego Stronnictwa Narodowego jego prezes Michał Więckowski "Bryła" z Komendantem Obwodu AK, rotmistrzem Stanisławem Głowińskim "Mirski". Odbyły się one w majątku Kobierniki.
Na przełomie 1942 i 1943 roku rozpoczął sie proces scalania z organizacją Narodowej Organizacji Wojskowej. Czynności techniczne dotyczące przekazania i przyjęcia struktur organizacyjnych wykonywali:
- z ramienia Komendy Obwodu AK Sandomierz: ppor. Władysław Przyczynek "Schmidt" (kierownik referatu I organizacyjnego) i por Gracjan Fijałkowski "Bojar" (do 10 lipca 1943 roku szef referatu V łączności),
- z ramienia komendy Podokręgu NOW : por Stefan Kępa "Pochmurny" (zastępca komendanta podokręgu), ppor. rez. Ryszard Kaczmarski i pchor. Jerzy Banaś.
Nie wszyscy członkowie NOW wykonali jednak rozkaz. Część przeszła do Narodowych Sił Zbrojnych.
W wyniku porozumienia por. Tadeusz Szczerbic objął funkcję zastępcy Komendanta Obwodu AK Sandomierz. Późną jesienią 1943 roku zgodził się na niższe stanowisko - adiutanta Komendanta Obwodu, miało to związek z rozmowami scaleniowymi, jakie AK prowadziła z Batalionami Chłopskimi, które chciały dla siebie jak najwięcej stanowisk. por. Stefan Kępa "Pochmurny" został Komendantem Podobwodu AK Staszów.

Nowy Inspektorat

W maju 1942 roku Obwód Sandomierz wraz z Obwodem Opatów zostały wyłączone z Inspektoratu Kielce i utworzono z nich nowy Inspektorat Sandomierski. Inspektorem został mianowany ppłk. Antoni Żółkiewski "Lin".

Podobwody

W listopadzie 1942 roku Komendant Obwodu, rtm. Stanisław Głowiński "Mirski", "Grudzień", "Czarny", na polecenie Inspektora Okręgowego, dokonał reorganizacji obwodu. W związku z planami powstania Placówkę Zawichost przekazano do Obwodu Opatów. Pozostałe placówki połączono w podobwody, których utworzono pięć. Była to formalna zamiana dotychczasowych rejonów na podobwody.

Podobwód I - Sandomierz

Nosił kryptonim "Białodrzew" obejmował placówki: Sandomierz, Obrazów, Wilczyce i Dwikozy. Jego komendantem przez cały czas był por./kpt. Ignacy Zarobkiewicz "Swojak" - do lipca 1944 roku.

Podobwód II - Klimontów

Nosił kryptonim "Czeremcha" obejmował placówki: Klimontów, Jurkowice i Lipnik. Jego komendantem był od początku tworzenia kpt. Tadeusz Pytlakowski "Tarnina" do lipca 1944 roku.

Podobwód III - Samborzec

Nosił kryptonim "Jodła" i obejmował placówki: Samborzec, Koprzywnica i Łoniów.

Komendanci:
-ppor. Wacław Czosnek "Polny" - do kwiecień (nie póżniej niż maj)1943 roku (po usiłowaniu aresztowania go 13 kwietnia przez Niemców przeniesiony do Podobwodu V Staszów),
-ppor. Michał Misiuda "Kropowski" - do 29 kwietnia 1944 roku kiedy zginął w walce z własowcami w Postronnej,
-ppor. Dionizy Mędrzecki "Reder" - do lipca 1944 roku.

Podobwód IV - Osiek

Nosił kryptonim "Kretowisko", "Dąb" i obejmował placówki: Osiek, Tursko Wielkie i Połaniec.

Komendanci:
-ppor. Paweł Sowiński "Wielopolski" - od listopad 1942r. do sierpień 1943r.,
-kpt. Stanisław Ostaszewski "Ostoja" - od sierpień 1943r. do lipiec 1944r.

Podobwód IV - Staszów

Nosił kryptonim "Modrzew" i obejmował gminy: Wiśniowa, Rytwiany i Staszów.

Prawdopodobnie był to dokładnie teren, jaki wcześniej obejmował Rejon Staszów.
Komendanci:
-kpt. Zajączkowski - od wiosny 1940r. do (?)
-kpt. Świtlak "Delapi" w 1941 roku
-por. Józef Piotrowicz "Wiślany" - od (?) 1942r. do 11 marzec 1943 roku, (aresztowany przez Niemców, z 12/13 marzec uwolniony z aresztu w Opatowie po opanowaniu więzienia),
-ppor. Wacław Czosnek "Polny" - od maj do sierpień 1943 roku,
-por./kpt. Stefan Kępa "Pochmurny" - od końca sierpnia 1943 roku do lipca 1944 roku.
Nie mamy danych o działalności trzech pierwszych Komendantów. Zapewne w tym czasie mieli jedynie ogólny nadzór nad podległymi placówkami. Nie wiemy też, którzy oficerowie z placówek byli też zaangażowani w pracę struktury.

Po objęciu funkcji przez ppor. Wacława Czosnka otrzymał on hasło i kontakt konspiracyjny w Bogorii w sklepie Anny Górskiej. Występując pod fałszywym nazwiskiem Bolesław Borycki zamieszkał w domu Kossowiczów, po prawej stronie Rynku. Formalnie nikt mu nie przekazał, podobwodu co może świadczyć o tym za czasów poprzedniego komendanta nie istniał sztab. "Polny" nawiązał kontakt z komendantami Placówek Bogoria i Rytwiany, z którymi omówił bieżącą sytuację. Nie nawiązał jedynie kontaktu z komendantem Placówki Staszów, chorążym Józefem Cholewą, bowiem ten po aresztowaniu 11 marca 1943 roku i odbiciu dzień później przez oddział "Jędrusie" ukrywał się i przekazał kontakt następcy. Sam "Polny" w czasie, kiedy stał na czele podobwodu, maksymalnie cztery miesiące, nie prowadził działalności organizacyjnej i szkoleniowej.

Po zakończeniu akcji scaleniowej z Narodową Organizacją Wojskową Komendantem Podobwodu Staszów, zgodnie z umową scaleniową, został por. Stefan Kępa "Pochmurny". Dotychczasowy komendant został oficerem wyszkolenia bojowego komendy Obwodu Sandomierz.
Z chwilą objęcia funkcji Komendanta Podobwodu AK Staszów przez por. "Pochmurnego" prace organizacyjne (w tym nad utworzeniem komendy podobwodu) i szkoleniowe nabrały tempa. Utworzona została komenda w składzie:

-adiutant: prawdopodobnie ppor. Jan Mazur "Sęp" z Wiśniowej,
-oficer organizacyjny: prawdopodobnie ppor. Ryszard Kaczorowski,
-oficer wyszkoleniowy: ppor. Klemens Dyksiński "Władysław",
-oficer wywiadowczy:
-kpr. Szczepan Augustyński "Brzytewka" - prawdopodobnie od jesieni 1943 roku do ?
-ppor. Bolesław Szczerbic "Żegota" (od maja do czerwca 1944r.)
-oficer broni: prawdopodobnie: ppor. Tadeusz Kolatorowicz "Kruk",
-dowódca patrolu dywersyjnego: ppor. Tadeusz Kolatorowicz "Kruk",
-kapelan: ksiądz Stanisław Resztak.
Stan ten dotyczy roku 1944., a poszczególni żołnierz rozpoczynali pełnienie funkcji z biegiem czasu.

Komenda Podobwodu nie miała stałej siedziby. W pierwszym okresie "Pochmurny" kontaktował się z Obwodem i Placówkami za pośrednictwem skrzynek kontaktowych, które znajdowały sie w sklepie Anny Górskiej w Bogorii oraz w mieszkaniu Jadwigi Skoszkiewicz w Rytwianach.
Do minimum ograniczano kontakty osobiste. "Pochmurny" z Komendantem Obwodu "Mirskim" spotkał się tylko jeden raz podczas odprawy w Sandomierzu. Z jego następcą "Krukiem" spotkań było więcej, a to ze względu na coraz większy natłok spraw. Jedno z takich spotkań miało miejsce w Bogorii w domu Kosowskich, a uczestniczyli w ni: Komendant Obwodu "Kruk", Komendant podobwodu "Pochmurny", ppor. Jan Supa "Skrzyński" Komendant Placówki Staszów, sierż. Czesław Górski (Bogoria) i zastępca Komendanta Placówki Rytwiany pchor. Andrzej Bublik "Dzik". Inne spotkanie odbyło się w Podlesiu , w domu Zientarskich. Wzięli w nim udział "Kruk", "Pochmurny", komendanci placówek z podobwodu oraz przedstawiciele Batalionów Chłopskich, bowiem spotkanie dotyczyło scalenia organizacji z AK.
W drugiej połowie 1943 roku por. "Pochmurny" zorganizował w podobwodzie szkołę podoficerską. Pierwsze spotkanie odbyło się w lesie golejowskim, w okolicach Dużego Stawu. W kursie uczestniczyło około 10-15 żołnierzy. Udało się ustalic nazwiska kilku uczestników kursu: Zdzisław Czajkowski "Szóstka", Kazimierz Maciejewski "Tarzan", Jarosław Ościk, Janusz Puton "Tatiana", Stanisław Bielecki, Stefan Bieżanek "Flisak", Józef Bucki "Sęk" i Feliks Rokicki "Wiatr". Komendantem szkoły był ppor. Tadeusz Kolatorowicz "Kruk", który jednocześnie prowadził naukę o broni. Por. "Pochmurny" wykładał terenoznawstwo, a zastępca komendanta placówki Staszów, sierżant Stanisław Metto, prowadził musztrę oraz dowodzenie drużyną i plutonem w polu. Szkolenie odbywało się w lesie golejowskim i w lesie obok strzelnicy na Radzikowie, gdzie w bunkrze przechowywane były karabiny Placówki Staszów. W zimie zajęcia były prowadzone w mieszkaniach np. przy ulicy Południowej w Staszowie. Wobec nieposiadania na kursie własnej broni maszynowej, jedne zajęcia z budowy i obsługi ręcznego karabinu maszynowego prowadził w lesie golejowskim instruktor z oddziału "Jędrusie". Podczas kursu odbyło się także kilkudniowe zgrupowanie, prowadzone przez Komendanta Podobwodu, w lesie koło Sulisławic.

Nie wiemy czy przed majem 1944r. na szczeblu podobwodu prowadzone były działania wywiadowcze. Z relacji Szefa Referatu II wywiad Obwodu Sandomierz wiemy, że z pionem tym współpracowali: Szczepan Augustyński "Brzytewka", policjant granatowy Artur Stelmach obaj ze Staszowa, a w Bogorii Anna Górska.
Podobwód nie utworzył własnego patrolu dywersyjnego, choć niektóre źródła sugerują, co innego. Przedstawmy jednak sytuację od początku. Od lutego-marca 1943 roku rolę patrolu dywersyjnego, podobwodu pełnił patrol z Placówki Rytwiany, a od września patrol z Placówki Bogoria. Akcjami wykonywanymi na polecenie komendy podobwodu kierował dowódca patrolu dywersyjnego: ppor. Tadeusz Kolatorowicz "Kruk". Patrole nie rozwinęły szerszej działalności, bowiem większość akcji wykonywał oddział partyzancki "Jędrusie". Istnieje jednak relacja Tadeusza Bieleckiego „Sęp” z Placówki Bogoria, że we wrześniu 1943 roku powołany został patrol dywersyjny o kryptonimie „Karawana”, który spełniał zadania patrolu dywersyjnego podobwodu. Według Bieleckiego to on był dowódcą patrolu w skład, którego wchodzili żołnierze z Placówki Bogoria: Zbigniew Bielecki, Longin Bogusz, Józef Brudek, Gustaw Ciepiela, Henryk Hatys, Stanisław Zientkiewicz. Uzbrojeniem patrolu były: dwa pistolety maszynowe „sten”, 2 karabiny pochodzące z rozbrojenia policjantów, 4 pistolety i kilkanaście granatów. Jesienią 1943 roku patrol wykonał szereg akcji m.in.:
-w urzędzie w Przyborowicach skonfiskowano wykazy kontyngentowe, spisy osób przeznaczonych na roboty do Niemiec, pieczątki i różne druki urzędowe.
-zatrzymano kolejkę jadącą do Jędrzejowa z transportem pszenicy do Niemiec i wyładowano kilkadziesiąt worków,
-zarekwirowano partię cukru wiezioną kolejką z cukrowni „Włostów” do Niemiec,
-uszkodzono w tartaku maszyny i zarekwirowano pasy transmisyjne.
Według relacji „Sępa” patrol istniał do końca lipca 1944r. Brak jest jednak innych relacji potwierdzających istnienie patrolu.

Nowa koncepcja planu powstania

W związku z wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej przystąpiono do modyfikacji planów powstania powszechnego. W Obwodzie Sandomierz prace, zgodnie z wytycznymi z okręgu, rozpoczęto jesienią 1942 roku. Duży wpływ na ich przebieg miały posunięcia ppłk. Antoniego Żółkiewskiego "Lin", Inspektora Okręgowego.

Nowy plan został opracowany przez kolejnego Komendanta Obwodu, którym został rt. Stanisław Głowiński "Mirski" i jego zastępcę kpt. Józefa Wysockiego "Adam" przy współudziale kpt. Dzięcielewskiego "Jaksa" (oddział III operacyjny Komendy Okręgu). Przyjęto, że załamanie się Niemiec nastąpi na wskutek strat na froncie wschodnim, w wyniku przewlekłych walk z Sowietami, oraz działań ofensywnych sprzymierzonych na zachodzie po udanej inwazji.
Zgodnie z założeniami planu Odtwarzania Sił Zbrojnych Obwód Sandomierski miał odtworzyć 2 pułk piechoty Legionów. Zakładano użycie sił zgrupowanych w dwóch grupach:
Grupa Północna (Sandomierz) pod dowództwem kpt. Józefa Wysockiego "Adam" w składzie czterech kompanii piechoty w rejonie Zawichost - Dwikozy. Zadaniem tych sił było opanowanie miejscowości: Sandomierz, Dwikozy i Zawichost, a następnie obrona mostów i przepraw na Wiśle. Do dozorowania rzeki na odcinkach nieobsadzonych, przewidywano użycie kompanii kolarzy i szwadronu kawalerii.

Grupa południowa (Staszów) pod dowództwem mjr. Antoniego Wiktorowskiego "Antoni", w składzie dwóch kompanii piechoty, dwóch plutonów kolarzy i szwadronu kawalerii, otrzymała zadanie opanowania Staszowa (wydzieloną podgrupą w sile kompanii pod dowództwem por. Michała Mandziary "Siwy", a następnie obrony linii Wisły, głównie na przeprawie pod Baranowem, a osłonowo pod Nieskurzą. Dozorowanie nieobsadzonych odcinków Wisły w tym rejonie miały prowadzić dwa plutony kolarzy i szwadron kawalerii.
Opracowany plan nie mógł być niestety zrealizowany przy aktualnym stanie siły żywej. Stan AK w obwodzie wynosił w tym czasie około 900 ludzi, a liczne aresztowania stale uszczuplały siły. Osobnym problemem było zaopatrzenie w broń, które było w dalszym ciągu niewystarczające.
Wobec niedoboru sił Inspektor "Lin" zapewnił współdziałanie Podobwodu Ożarów z Obwodu Opatowskiego, do którego została zresztą przesunięta Placówka Zawichost.
W późniejszym czasie "Lin" zapewnił wsparcie działań podległych sobie oddziałów partyzanckich ("Jędrusie" i oddział kpt. "Nurta") w przypadku kryzysu walk o opanowanie Staszowa i dla wzmocnienia sił na przeprawie pod Baranowe. Ostateczne modyfikacje planu zostały dokonane w 1944 roku.

Rozmowy ze Stronnictwem Ludowym

Od kwietnia 1940 roku stronnictwo Ludowe zaczęło tworzyć konspiracyjne struktury partii. W czerwcu tego roku, na mocy odgórnych decyzji, rozpoczęto przekazywanie ludzi do tworzących się struktur ZWZ. 

W znaczny sposób osłabiło to partię polityczną. Przekazywanie ludzi nie szło w parze z obsadzaniem przez nich stanowisk w podziemnym wojsku. Wynikało to w dużej mierze z braku tej kadry u ludowców.
już jesienią 1940 roku ludowcy podjęli decyzję, aby tworzyć własną bojówkę partyjną. W grudniu 1940 roku kierownictwo ludowców zdecydowało o eksperymentalnym powołaniu struktur Straży Chłopskiej w powiatach: opatów, Sandomierz, Jędrzejów, Pińczów i Włoszczowa.
Aby zatrzymać tą akcję ZWZ zaproponowało rozszerzenie udziału Stronnictwa Ludowego w podziemnej armii. Wiosną 1941 roku utworzono służbę Ochrony powstania, która miała obejmować roczniki 1903-1891 i na terenach wiejskich miała być organizowana przez ludowców. Politycy chłopscy przyjęli tą decyzję z zadowoleniem, ale nie zrezygnowali z tworzenia własnej bojówki partyjnej. Latem 1941 roku otrzymała ona nazwę: Bataliony Chłopskie.
Od chwili powołania partyjnych struktur wojskowych notowano systematyczny odpływ ludowców z ZWZ. Rodziło to oczywiście problemy tym bardziej, że w ZWZ traktowano to, jako dezercję z wojska. Niechęć BCH do wojska podziemnego wynikała w dużej mierze z faktu, że w strukturach wojska byli policjanci granatowi (wywiad), właściciele dworów (oparcie lokalowe i zaopatrzeniowe) oraz przedstawiciele przedwojennej administracji. Ludowcy zachowywali się jakby poza nawias społeczeństwa chcieli wyrzucić cześć ludzi.

Niepokój kadry wojska podziemnego budziły także metody werbunku stosowane przez ludowców. Miały one zapewne miejsce wiosną 1943 roku, a ich opis znajdujemy w raporcie Obwodu AK Sandomierz z sierpnia tego roku. W raporcie czytamy:"...Melduję, że BCh na terenie Wyżyn (kryptonim obwodu) stosuje się nowe metody skuteczne dla nich, w przeciąganiu naszych ludzi do siebie - najchętniej podchodzą do naszych ludzi, u których spodziewają się, że posiadają broń. Dzielą majątki polskie, wyznaczając imiennie działki na własność tych, którzy przechodzą do nich. W podobwodzie w podobny sposób zbałamucili około 50 % naszych ludzi. Na interwencję inspektora AK dowódca BCh odpowiedział: "jest to spontaniczny odruch narodu, któremu oni nie mają zamiaru przeciwdziałać"..."
Pomimo różnicy zdań prowadzono rozmowy nad przygotowaniem umowy scaleniowej. Ostatecznie została ona podpisana30 marca 1943r. przez przedstawiciela Centralnego Kierownictwa Ruchu Ludowego i Komendy Głównej AK. Rychło okazało się jednak, że ludowcy nie do końca chcą wypełnić podpisane porozumienie. 1 czerwca 1943 roku komendant obwodu sandomierskiego BCh otrzymał rozkaz regulujący przebieg scalenia, m.in. daty jego rozpoczęcia 1 lipca i zakończenia 31 sierpnia 1943 roku. Jednocześnie jednak Komendant Główny BCh przysłał do Okręgu Kielce pismo o następującej treści:"... Fatalną umowę centralną i jeszcze fatalniejszymi rozkazami, które wydano na podstawie niej i pójdą w teren, przejmować się nie możemy. Umowa jest umową, rozkazy rozkazami, a życie - życiem. Życie kształtować musimy my i tu nie wolno nam odstępować od naaszych rozkazów i naszych instrukcji, jakie otrzymaliście... honor chłopów w akcji scalenia nie może być zadraśnięty".

Potwierdziło się przeświadczenie kadry wojska podziemnego, że Bataliony Chłopskie to organizacja rozpolitykowana, która swoje szeregi tworzy i szkoli do walki politycznej po wojnie. Nikt nie spodziewał się też, że ludowcy za każdym razem będą na ostrzu noża stawiali kwestię stanowisk dla swoich ludzi. Do dziś powielany jest slogan, że BCh to prawdziwe wojsko skupiające elementy wiejskie. Nie jest to prawdą. W podziemnym wojsku było około 45 procent osób wywodzących się ze środowiska wiejskiego.
Zgodnie z umową z AK miały zostać scalone oddziały partyzanckie. Poza scaleniem miały pozostać, tworzone od sierpnia 1943r., oddziały Ludowej Straży Bezpieczeństwa. W celu ustalenia szczegółów doszło do pierwszego spotkania komendantów obwodów AK i BCh w Sandomierskiem. Dowodzący ludowcami ppor. L.Cieśla "Poświst" przedstawił warunki: 1) obsadzenie przez BCh stanowiska I zastępcy Komendanta Obwodu AK, 2) obsadzenie przez BCh dowódców 2 na 7 inspektoratów rejonowych AK (chodziło o dwa podobwody), 3) obsadzenie przez BCh większości dowódców placówek, 4) obsadzenie przez BCh stanowisk zastępców dowódców struktur w których komendantem byłby członek AK.
Swoje żądania motywował tym, że BCh w obwodzie są dobrze zorganizowane i liczniejsze od AK. Z wymienionych żądań AK przyjęła tylko punkt pierwszy, pozostałe odrzuciła motywując to brakiem w BCh oficerów zawodowych. Rozmowy przerwano.
Zanim podjęto dalsze działania ludowcy wysunęli nowe żądania. Za pośrednictwem swojej komendy Głównej domagali się usunięcia z Sandomierza Komendanta Obwodu, jego zastępcy oraz szefa referatu propagandy. Okazało się, więc, że w realizacji swoich partyjnych celów ludowcy chcieli pozbyć się ludzi, którzy nie zgadzali się na upolitycznienie podziemnego wojska. Sam dowodzący, BCh, "Poświst", proponował na stanowiska komendanta obwodu mjr. Antoniego Wiktorowskiego "Kruk", który według jego współpracowników był ludowcom przychylny.

Wychodząc naprzeciw żądaniom ludowców z pierwszego spotkania, dotychczasowy, wywodzący się z NOW, I zastępca Komendanta Obwodu AK Sandomierz Tadeusz Szczerbic "Leliwa", mając na względzie dobro sprawy, wyraził zgodę na opuszczenie tego stanowiska. Objął funkcję adiutanta Komendanta Obwodu. 5 grudnia 1943 roku "Poświst" z BCh został mianowany zastępcą Komendanta Obwodu AK. Funkcji tej jednak nigdy nie objął.
Prawdopodobnie w tym samym czasie zaprzysiężono 7 dowódców plutonów BCh do AK, ale podlegali oni nadal dowódcom kompanii BCh, czyli tak naprawdę nie osiągnięto nic.
Sytuacja skomplikowała się, kiedy jesienią 1943 roku na czele Powiatowej Delegatury Rządu w Sandomierzu (przedstawicielstwo rządu w powiecie) powołano przedstawiciela Stronnictwa Narodowego - Miśkiewicza "Szymkiewicza". Ludowcy uważali, że mają największe siły w powiecie i im należą się wszystkie stanowiska...
Kolejny problem powstał w kwietniu i maju 1944r., kiedy to bojówki ludowców zagarnęły zrzuty lotnicze przeznaczone dla oddziałów armii podziemnej. Część z nich odzyskano, ale sytuacja była napięta. Oddział "Mariana" z Ludowej Straży Bezpieczeństwa uważał, że bron mu się należy, mimo, że nie jest częścią składową podziemnego wojska.
W maju 1944r. rotmistrz Stanisław Głowiński "Mirski" został odwołany z zajmowanego stanowiska, a Komendantem Obwodu AK Sandomierz został -"uchodzący za sympatyka ruchu ludowego" - mjr Antoni Wiktorowski "Kruk". Zmiana ta miała przyczynić się do poprawy wzajemnego zaufania między AK i BCh w Sandomierskiem i wpłynąć pozytywnie na proces scalania. Nadzieje ludowców na "przychylność" nowego komendanta okazały się płonne. Zgodził się on jedynie na obsadę personalną jednego podobwodu przez BCh i po jednej placówce w każdym z podobwodów.

W takiej sytuacji doszło do kolejnego spotkania, które odbyło się w dniach 14 maja (w Niedźwicach) i 15 maja w Zalesiu. Ponownie nie doszło do porozumienia. Tym razem ludowcy, jako główny powód podali obsadę stanowiska Powiatowego Delegata Rządu. W swojej zapalczywości nie docierało do nich, że sprawy wojska nie są zależne od spraw polityki. BCh zaproponowało za to ścisłą współpracę wojskową, polegającą na jednolitym wyszkoleniu, wymianie instruktorów, ujednoliceniu organizacji poszczególnych oddziałów, przygotowaniu oddziałów do akcji itp. Jednocześnie ludowcy zażądali od AK wprowadzenia atmosfery zaufania i życzliwości oraz udziale BCh w podziale zrzutów. Po burzliwej dyskusji propozycja została przyjęta, ale jeżeli chodzi o podział uzbrojenia to Komendant Obwodu odwołał się do Inspektora uważając, że nie można przekazywać broni organizacji, która formalnie nie jest scalona, w czym miał całkowitą rację. W praktyce porozumienie weszło w życie tylko w punkcie dotyczącym jednolitego wyszkolenia.
Kolejna konferencja scaleniowa odbyła się 13 i 14 lipca w Studziankach, gmina Lipnik. Podpisano wówczas porozumienie o dokonaniu scalenia na nowych warunkach. Ludowcy otrzymywali jeden podobwód oraz siedem placówek. W pozostałych strukturach terenowych członkowie BCh mieli objąć stanowiska zastępców. Ludowcy pełnili funkcje nominalnie oczekując na spełnienie ich żądania dotyczącego obsady stanowiska Delegata Rządu. Zostało ono spełnione jeszcze w lipcu gdy na to stanowisko został powołany Józef Gul "Gruda".

20 lipca 1944r. odbyło sie w Rybnicy spotkanie dowódców drużyn, plutonów BCh z gmin: Klimontów i Jurkowice z "Krukiem". Kolejne odbyło się w gminie Wiśniowa, a ostatnie 25 lipca w Niedźwicach. Wszędzie ludowcy wysuwali kolejne żądania...
Pomimo podpisania umowy scaleniowej nie starczyło czasu na jej realizację, bowiem już w lipcu rozpoczęła się mobilizacja i walki z wycofującymi się wojskami niemieckimi. Bataliony Chłopskie, które oficjalnie miały w Obwodzie Sandomierz dwa razy więcej członków niż AK zmobilizowały ich... dwa razy mniej. Historia rozpolitykowanego batalionu ludowców została opisana w części dotyczącej 2 pułku piechoty Legionów AK w akcji Burza.
Smutny jest finał scalenia BCh z AK. Podczas trwania walk ludowcy odmówili wykonania rozkazów swojego dowódcy... Polityka i walka o stołki wygrała.

Delegatura Rządu

Początkowo komórki administracji cywilnej, która po odzyskaniu Niepodległości miała przejąć władzę w terenie tzw. administracja zastępcza posiadała w swojej strukturze Armia Krajowa.

Struktura ta w Obwodzie Sandomierz nie była zbytnio rozbudowana i składała się jedynie z referatów: I - bezpieczeństwa i II - spraw wewnętrznych. Na jej czele stał Henryk Hajner - były wicestarosta sandomierski.
Równolegle na płaszczyźnie porozumienia działających w konspiracji partii podziemnych (Stronnictwo Ludowe, Polska Partia Socjalistyczna - WRN, Stronnictwo Pracy, Stronnictwo Narodowe) tworzono odrębny ośrodek władzy cywilnej: Delegaturę Rządu,
Jej ostateczne ukształtowanie nastąpiło wiosną 1943 roku (po wchłonięciu administracji zastępczej AK) . W 1943 roku Delegat Okręgowy Łukasz Kumor stanowiska wszystkich delegatów powiatowych obsadził ludźmi ze Stronnictwa Ludowego, co wywołało opór innych partii politycznych. W kwietniu tego roku na stanowisko Delegata Delegatury Powiatowej w Sandomierzu powołał on Piotra Sarzyńskiego "Wiotki". Powołał on delegaturę w składzie m.in. Wacław Młodziński, Jan Bil czy Marian Rudzki. Wszyscy byli ludowcami, co na terenie obwodu wzbudziło zaniepokojenie przedstawicieli pozostałych partii, którzy poczuli się odsunięci.
Prawdopodobnie wobec oporu ze strony innych partii politycznych jesienią doszło do zmiany na stanowisku powiatowego delegata rządu w Sandomierzu. Na stanowisko to powołano Misiewicza "Szymkiewicz" ze Stronnictwa Narodowego. Nawiązał on poprawną współpracę ze strukturami wojskowymi Państwa Podziemnego (ostatecznie przejął administrację zastępczą ze struktur AK). Tworząc administrację terenową proponował on współpracę ludowcom, oddając sprawy rolne i stanowisko zastępcy. Niestety Stronnictwo Ludowe uważało, że należą się im wszystkie ważne stanowiska, wobec czego wstrzymało udział swoich ludzi w pracach Delegatury na szczeblu powiatu (ludowcy w dalszym ciągu obsadzali niższe struktury). Miało to także oddźwięk w kwestii scalenia BCh z AK, które zostało przez ludowców wstrzymane do czasu "oddania" im stanowisk.
W marcu 1944 roku Okręgowy Delegat Rządu w Kielcach, wywodzący się z SL, został odwołany ze stanowiska, a na stanowisko to został powołany Stefan Fiszer "Irwing" z PPS-WRN. Spowodowało to, że ludowcy rozpoczęli budowę własnej administracji. Na terenie Powiatu Sandomierz nastąpiło to od kwietnia i było potwierdzeniem opinii, że ludowcom chodzi jedynie o władzę i stołki.
Patowa sytuacja została rozwiązana latem 1944 roku przez ustępstwa na rzecz Stronnictwa Ludowego. Powiatowym Delegatem Rządu został w lipcu 1944 roku ludowiec Józef Gul "Gruda". Pod jego przewodnictwem struktury administracji nie osiągnęły sukcesów, bowiem już miesiąc później ziemia sandomierska została zajęta przez wojska sowieckie.
Na przestrzeni lat Powiatowa delegatura Rządu w Sandomierzu nie rozwinęła zbyt szerokiej działalności, na co niewątpliwie wpływ miało zamieszanie polityczne wokół obsady stanowisk. Największe osiągnięcia zanotowano na polu organizowania tajnego nauczania, opieki społecznej, PKB i koordynowania walki cywilnej.
Kierownictwo Walki Cywilnej (później Kierownictwo Walki Konspiracyjnej)
Mieczysław Gajewski "Mieczyk" z AK

Państwowy Korpus Bezpieczeństwa

Formacja porządkowa delegaturze, która miała czuwać nad bezpieczeństwem ludności: przeprowadzano dochodzenia w sprawie rabunków, karano chłostą złodziei, tępiono gadulstwo, pijaństwo i rozsądzano spory. 

"Pomian" - Komendant PKB w obwodzie.

Od początku formacja tworzona była z żołnierzy Batalionów Chłopskich, bowiem na czele Powiatowej Delegatury Rządu w Sandomierzu stał ludowiec, zresztą pierwszym Komendantem PKB został także ludowiec Marcin Rudzki "Marcin". Akcja organizowania formacji została w pewnym sensie zahamowana jesienią, 1943 kiedy ludowcy "stracili" stanowisko Delegata Powiatowego. Wobec wycofania ludowców z prac delegatury, nowy Delegat, oparł budowę formacji na członkach innych organizacji. Niestety dziś brak jest danych na temat struktury.
Po wycofaniu się ludowców z prac delegatury nadal jednak tworzyli oni struktury PKB, które dziś z formalnego punktu widzenia były strukturą czysto partyjną i nie można ich określać formacją Polskiego Państwa Podziemnego. Prawdopodobnie na wiosnę 1944 roku Komendantem "ludowego" PKB w Obwodzie 7 (Sandomierz) BCh został Henryk Piątkowski "Pomian". Jego zastępcami zostali: Józef Wrzosek "Wysocki" i Karol Dudek "Molik". Teren obwodu podzielono na 4 rejony na czele, których stali instruktorzy:
Dwikozy obejmujący gminy: Dwikozy, Wilczyce, Samborzec, Obrazów, Sandomierz i Zawichost - instruktor Jan Smakowski "Bojko",
Osiek obejmujący gminy: Koprzywnica, łoniów i Osiek - instruktor Grębala "Czarny",
Staszów obejmujący gminy: Tursko Wielkie, Połaniec, Rytwiany, Wiśniowa i Staszów - instruktor "Bordzia",
Klimontów obejmujący gminy: Jurkowice, Klimontów i Lipnik - inspektor Stefan Grudzień "Kula".
Każdy rejon dysponował plutonem rezerwowym (50 żołnierzy), a w gminach były Lotne Drużyny Rezerwy ( w sile około 10 żołnierzy). Łącznie siły "ludowego" PKB liczyły 233 ludzi - stan na lipiec 1944 roku.
Po objęciu stanowiska Delegata Powiatowego w Sandomierzu przez ludowców siły te weszły formalnie w skład Delegatury Rządu.

Kancelaria Obwodu

Centralnym punktem obsługującym struktury obwodu była Kancelaria Obwodu która mieściła się u Marii Makowskiej przy ulicy Opatowskiej w Sandomierzu. 

Maszynistkami były m.in. Zofia Błochocińska, Bogusława Janusz. Skrzynki kontaktowe znajdowały się u Ireny Pfeiferowej "Jeż" (zastępca szefa łączności konspiracyjnej Obwodu) na ulicy Żeromskiego, u Woźniaka i Steckiej na ulicy Kościuszki, u Zofii i Zuzanny Kramierówien, u Beksińskiego w Koprzywnicy, u Tomasza Brody w Dwikozach (łącznicy Zbigniew Raciński , listonosz i Lipowska) u Wandy Fijałkowskiej w Klimontowie, u Kowalskiego i Lipca w Andruszkowicach. Łącznikami byli m.in.: Zofia Fijałkowska "Magdalena", Halina Domagała "Bogda", Maria grzybowska, Maria Kowalczewska, Maria Schnerch "Kalina". 

Referat II - wywiad

Sieć wywiadu zaczął organizować ppor. S.Wrona "Skiba", a następnie Leon Torliński "Kret". Punkty kontaktowe zorganizowano u Juliana Okońskiego i Chmiela na ul. 11 Listopada. Łączniczką była Maria Chmiel.

W 1941 roku sieć wywiadu wojskowego w Obwodzie Sandomierskim liczyła 28 żołnierzy. Jedną z najlepszych placówek wywiadu była, utworzona na początku 1940 roku, placówka wywiadu na stacji w Nadbrzeziu. Stanowili ją ludzie z obsługi stacji: Marian Żuber (kierownik), Edward Kalinowski, Stanisław Sempruch, Rulski, którzy obsadzili funkcje służbowe od dyżurnego ruchu do urzędników kancelarii niemieckiej. Współpracował z nią Niemiec Guzke. Siatka ta stała się głównym punktem wywiadu kolejowego na jednej z ważniejszych tras dofrontowych: Opole - Sandomierz - Łuck. Współpracowali z nią maszyniści i kierownicy pociągów. Żołnierze z siatki zbierali wszelkie informacje o ruchu pociągów wojskowych, a cześć informacji wykradano bezpośrednio z kancelarii niemieckiej. Meldunki ze stacji przekazywano dwa razy dziennie na punkt do Alicji Cybulskiej. Tu je scalano, weryfikowano i sporządzano raport zbiorczy.
Przewożono pieniądze, rozkazy, prasę. Siatka ta ponadto wykradała broń, leki z transportów lub kupowała ją za żywność od Niemców jadących z frontu na urlop. Kolejarze prowadzili także mały sabotaż - chemicznie zanieczyszczano węgiel (szybciej przepalały się paleniska lokomotyw), dosypywali do wody w kotłach lokomotyw składniki żrące (przepalały się kotły), powodowali sztuczne przestoje pociągów, uszkadzali urządzenia nastawcze, m.in. w lipcu 1943 roku na rozjeździe w Furmanach spowodowali wykolejenie się pociągu.
Ważny pion wywiadu obejmował pocztę. W Sandomierzu siatką kierował Pawlik, kierownik ekspedycji, który na polecenie organizacji podpisał volkslistę. Kontrolował on korespondencję żandarmerii. Listy o ważnym znaczeniu dawał do odpisania na skrzynkę kontaktową do Ireny Pfeiferowej. Wywiad na poczcie w Obrazowie prowadził Jan Rzepka, a w Dwikozach - T.Broda.
Dobrze funkcjonowała siatka wywiadu w spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Sandomierzu. Do jej filarów należał Władysław Łuczak, który na polecenie organizacji utrzymywał dobre stosunki z wysokimi urzędnikami niemieckimi i żandarmami, penetrując to środowisko. Kasjer Henryk Uchański "Grot" dostarczał AK kopie dokumentów zakupu materiałów dla Wehrmachtu. Marcin Kolanowski i Józef Wawrzeszyński brali udział w rozpracowywaniu podstawionego konfidenta Gaszyńskiego.
W Urzędzie Pracy w Sandomierzu z AK współpracował "Wudi", a w Urzędzie Skarbowym - Eugeniusz Ślubowski. Organizacja miała też dojście do Niemców przez właścicieli majątków (członków AK) jak np. Karol Vickenhagen z Sobótki, który często gościł kreislandwirta barona Benighausena. W Sandomierzu dane dotyczące współpracy żandarmerii z Wehrmachtem dostarczała sprzątaczka Cebula, która wykradał brudnopisy rozkazów z koszy.
Wywiad Obwodu Sandomierskiego utrzymywał także kontakt z funkcjonariuszem SD w Opatowie - H.D. Przez niego uwalniano aresztowanych członków organizacji lub odbijano ich w czasie wspólnie ustalonego transportu (tak wolność odzyskali żołnierze z Połańca Sokołowskiego). Z nim uzgodniono plan akcji na Schultza z SD w Opatowie, który oskarżał go o współpracę z Polakami. Kontakt z agentem utrzymywał wyłącznie Jan Okoł "Pomarańcza". 25 lipca 1944 roku zabrał on broń SD w Opatowie , przywiózł do Sandomierza i usiłował wstąpić do formującego się 2 pułku piechoty Legionów.
W sandomierskim Kripo z Ak współpracowali Nowacki i Florkowski. Także wielu policjantów granatowych współpracowało z wywiadem AK, m.in. Michał Markowski, Wincenty Cebula, Dołchasz z Sandomierza, Kozak z Rytwian, Kisiel z Bogorii, Kaczmarek ze Staszowa, Edward Podsiadły z Sulisławic, Władysław Pająk i Kozłowski z Klimontowa.
W sandomierskim więzieniu współpracowali z AK: Wincenty koszycki - strażnik i Jan Smuła - kierownik warsztatów. Smuła opracował plan przed akcją AK, informował o stanie więźniów, transportach, aresztowaniach.
Wywiad obwodu sporządził ewidencję gestapowców z podaniem miejsca zamieszkania, upodobań i nałogów. Dane te służyły do prowadzonej dywersji, np. w 1942 roku za pomocą trucizny umieszczonej w kanapce usiłowano otruć gestapowca Hansa Petersa, który mimo ciężkiej choroby przeżył.
Od 1941 roku z wywiadem współpracował dozorca w koszarach - Illow. Dostarczał on informacji o stanach żołnierzy i nazwiska oficerów. W 1943 roku szef wywiadu nawiązał kontakt z mieszkającym na terenie koszar volksdeutschem Krigerem. Dzięki niemu wciągnięto do współpracy dwóch żandarmów, którzy przekazywali wiadomości m.in. o dywizji Schutzpolizei która tam kwaterowała przez dwa tygodnie , przed przerzuceniem na Lubelszczyznę.
Na początku 1943 roku w Kolonii Kakoszyn spadł pocisk V wystrzelony z poligonu niemieckiego - Pustków. Spadł on na dom kolonisty niemieckiego. Ofiar śmiertelnych nie było, jedynie dwoje dzieci zostało rannych. Obitko i Kołodziej byli na miejscu szybciej od Niemców. Przed ich przyjazdem udało im się wymontować część głowicy.
Także w 1943 roku wywiad sandomierski wykrył koło miasta kabel podziemny z terenu Rzeszy do Kijowa.
Oprócz wywiadu referat II zajmował się kontrwywiadem. Podlegała jej sekcja likwidacyjna, której zadaniem było likwidacja najaktywniejszych żandarmów i konfidentów. Sekcją w Sandomierskiem dowodził Józef Bojanowski "Walter". W jej skład wchodzili: Michał Bojanowski "Michał", Tadeusz Chmiel "Alfred", Zdzisław Piątek "Grabina" i inni.
Niezależnie od siatki obwodowej siatkę wywiadu montował od 1940 roku kapitan Jan Aleksandrowicz "Szerszeń". Nie do końca wiemy, jaka była jej podległość. Niektóre źródła podają, że pracowała ona bezpośrednio dla Komendy Głównej, ale bardziej prawdopodobne jest, że podlegała ona bezpośrednio wywiadowi Komendy Okręgu. Faktem jest jednak, że "Szerszeń" wciągnął do współpracy ludzi zatrudnionych w koszarach niemieckich w Sandomierzu. Byli to Stanisław Ględa, zatrudniony w pralni, oraz Grams zatrudniony w łaźni wojskowej. Przekazywali oni informacje o stanach, uzbrojeniu i zmianach zachodzących w koszarach. Wciągnęli oni do współpracy niemieckiego sierżanta Holubka, który w końcu 1940 roku wykradł tajny klucz znaków tożsamości dowództw jednostek Wehrmachtu. Wiosną 1941 roku jeden ze współpracowników "Szerszenia" kapitan Jerzy Ejmont "Bazory" z Koprzywnicy wpadł na trop miejsca postoju dowództwa korpusu, w majątku Kurów. W celu potwierdzenia podejrzeń Ejmont wykradł torbę jednego z oficerów i sfotografował znajdujące się tam dokumenty. Działalność grupy została zakończona z chwilą przeniesienia się Aleksandrowicza do Bogorii.

     Oprócz wywiadu referat II zajmował się kontrwywiadem. Podlegała mu sekcja likwidacyjna, której zadaniem było likwidacja najaktywniejszych żandarmów i konfidentów. Sekcją w Sandomierskiem dowodził Józef Bojanowski "Walter". W jej skład wchodzili: Michał Bojanowski "Michał", Tadeusz Chmiel "Alfred", Zdzisław Piątek "Grabina", Czesław Krawczyk „Cedro” i inni.

Dowódcą sekcji był plut. Józef Bojanowski "Walter". Ze względu na specyfikę działalności trudno jest ustalić wszystkie akcje jakie sekcja przeprowadziła. Udało nam się ustalić następujące:
- 27 września 1942 – w Sandomierzu zlikwidowany został konfident Kukułka.
- 28 stycznia 1943 – sekcja w składzie „Walter” i Zdzisław Piątek „Grabina” zlikwidowała w Sandomierzu konfidenta, kierownika apteki Trzmiela.
- 24 maj 1943 sekcja zlikwidowała volksdeutscha Narcyza Płonczyńskiego w Sandomierzu.
- maj 1943r. Michał Bojanowski „Michał” zlikwidował w walce szofera SD Jana Meiera.
- 10 października 1943r. sekcja w składzie „Walter” i Cedro” zlikwidowała na rynku w Klimontowie żandarma Karola Leschera.
- grudzień 1943r. sekcja zlikwidowała w Chobrzanach konfidenta Grobelskiego z Włostowa.
- grudzień 1943r.wspólnie z oddziałem partyzanckim obwodu „Orlicza” przeprowadzono nieudaną akcję rozbicia więzienia w Sandomierzu. Sekcja ubezpieczała od strony żandarmerii i obrzuciła budynek granatami.
-grudzień 1943r. sekcja w składzie „Walter”, „Grabina” i „Alfred” zlikwidowała w Sandomierzu policjanta Chichłaszkę,
- kwiecień 1944r. sekcja zorganizowała nieudaną akcję na administratora majątku Włostów.
16 czerwca 1944r. „Walter” zlikwidował koło wsi Skotniki von Paula – zarządcę majątku Skrzypaczowice.

Referat III operacyjno-szkoleniowy

Koniecznością działalności konspiracyjnej było szkolenie, bowiem do oddziałów terytorialnych i partyzanckich docierało coraz więcej osób z roczników, które przed wojną nie odbyły służby wojskowej. 

W 1940 roku w ZWZ szkolenie bojowe w grupach 3-5 osób organizował oficer wyszkolenia Obwodu. Objęto nim tylko Komendantów Placówek. Oficer wyszkolenia przygotowywał również przeglądy stopnia wyszkolenia żołnierzy placówek. W 1942 roku rozpoczęto szkolenie w ramach odtwarzanych kompanii. Dowódca kompanii uczył dowódców plutonów, a ci dowódców drużyn. Dowódcy drużyn, na zasadzie łańcuszka, szkolili żołnierzy. Dla przykładu: jedna z drużyn AK w Sandomierzu zajęcia teoretyczne odbywała w mieszkaniu Czesława Koteli, a praktyczne koło Żurawicy.
Po przeszkoleniu strzeleckim wybranych żołnierzy kierowano na kursy podoficerskie. Były one organizowane przez podobwody. W Sandomierzu działała podchorążówka zorganizowana przez sierż. Władysława Barana. W 1942 roku szkołę podchorążych 1 pułku szwoleżerów AK w Sobótce (na polecenie KG AK) zorganizował właściciel majątku Karol Vickenhagen. W tym samym miejscu prowadzono także podchorążówkę kawalerii Inspektoratu Sandomierskiego. Oba kursy prowadził pchor. Stanisław Skotnicki "Bogoria".
Wiosną 1943 roku zorganizowano kurs podchorążych w Zawichoście, który prowadził por. Maciejewski.
Łącznie tytuł podchorążego uzyskało w konspiracji ponad 60 żołnierzy.

Referat III zajmował się także przygotowywaniem planów powstania, ale jego koncepcje zostały już opisane. Osobną kwestią były jednak ćwiczenia związane z przygotowaniami do akcji Burza. Nad całością tych działań czuwał szef Referatu III. W formie ćwiczeń ustalano rejony koncentracji, trasy domarszu na podstawy wyjściowe do natarcia na obiekty będące celami natarcia w ramach planu powstania. Na podstawie stale aktualizowanego orde de bataille nieprzyjaciela wybierano wraz z poszczególnymi dowódcami najlepszy wariant wykonania zadania. Każdy z dowódców miał pełną dokumentację swojego obiektu natarcia ze szkicami, pełną obsadą, uzbrojeniem. Od początku 1944 roku wszystkie dane były stale aktualizowane.

Referat IV - kwatermistrzowski

Każda działalność konspiracyjna wymaga środków finansowych, a aby działalnością organizacji nie obciążać społeczeństwa, starano się za jak najwięcej spraw płacić.

Uzyskanie środków w trudnych warunkach okupacji napotykało wiele problemów, ale było niezbędne do prowadzenia walki. W Obwodzie Sandomierz fundusze pochodziły głównie z dotacji Komendy Okręgu oraz wsparcia właścicieli majątków.
Dotacje z Okręgu pochodziły z funduszy uzyskiwanych od Rządu Polskiego na uchodźctwie. Pozostałe środki obwód z innych źródeł. Najpoważniejszym było dobrowolne opodatkowanie się właścicieli majątków ziemskich. Właściciele dworów skupieni w organizacji o kryptonimie "Uprawa" przekazywali miesięcznie określoną kwotę na rzecz organizacji zależną od posiadanego majątku. Akcją tą kierował najpierw Józef Weryha-Darowski - właściciel majątku Łukawa, a następnie Zdzisław Borzewski "Jurand" - administrator majątku Górki. Także oni kontrolowali wydatki obwodu.
Dobrowolne składki odprowadzali także bogatsi członkowie AK, lekarze, rzemieślnicy oraz kupcy. Mniejsze kwoty pochodziły z przedsiębiorstw kierowanych przez członków AK np. Zakłady Przetwórcze "Społem" w Dwikozach. Osobną pozycję w "dochodach" stanowiły pieniądze z rekwizycji AK z kas okupanta.

Referat VI - Biuro Informacji i Propagandy

Kolportażem i wydawaniem prasy zajmował się referat VI . W Sandomierzu punkt kolportażu prasy centralnej (m.in. "Biuletyn Informacyjny") prowadziła "Halina", a w latach 1943-44 Domagałowie.  

Prasę do podobwodów rozwoziła m.in. Jadwiga Domagała "Bogda", Maria Wójtowicz, Zofia Jamka. Punkt kolportażowy w Staszowie znajdował się u Stefana Niewiarowicza, a następnie u Wilczyńskiej. Obwód Sandomierski otrzymywał jedynie 20 egzemplarzy "Biuletynu Informacyjnego" oraz niewielkie ilości "Rzeczypospolitej Polskiej" oraz "Żołnierza Polski”, dlatego poszczególne struktury zmuszone były wydawać własne, lokalne pisma.
Jeszcze w 1939 roku Stanisław Szwarc – Bronikowski "Roman" oraz Wiktor i Zygmunt Hamerscy rozpoczęli w Górkach wydawanie pisma "Komunikat". Ukazywało się ono dwa razy w tygodniu w nakładzie 200 egzemplarzy. W 1940 roku pismo podporządkowało się ZWZ i formalnie było związane z Placówką Klimontów.

Niedługo później zmieniono jego tytuł na "Strażnica". Nakład sięgał w tym czasie do 600 egzemplarzy. Pismo informowało o wydarzeniach, komentowało je a także publikowało apele do społeczeństwa. W pierwszym okresie redakcja współpracowała z nauczycielem z Samborca, który wydawał lokalne pismo ZWZ (do aresztowania w 1941 roku).
Zapewne w 1943 roku do redakcji dokooptowano E.Witkowskiego, Głogowskiego, Michała Morawskiego, Gustawa Dybca, Grzegorza Wójtowicza (powielał pismo). Jednocześnie w piśmie ukazało się kilka krytycznych artykułów, nie zawsze odpowiadających prawdzie (o klerze, ziemiaństwie), co spowodowało oburzenie AK. Ziemianie zagrozili nawet przerwaniem świadczeń na rzecz AK. Komendant Obwodu zażądał całkowitego podporządkowania pisma organizacji lub zrezygnowania z firmowania go przez AK. Szwarc "Roman" pozostał przy tej drugiej koncepcji.
Wydał jeszcze cztery numery pisma pod nazwą "Zryw".

W połowie 1943 roku w Sandomierzu wydano na powielaczu jednostronicowe pismo AK "Biuletyn Informacyjny", a następnie "Wiadomości Radiowe" Redagowali je Stanisław Sękowski "Szpic" i Wilkoński. Redakcja i powielarnia mieściła się w domu "Szpica" przy ulicy Żeromskiego. Nasłuch zorganizowali i prowadzili: Antoni Garbacz "Różyński", Tadeusz Dryl "Sten" i Stefan Jesipowicz "Gruby" przy ulicy Rajskiego 2. Radio zamaskowano na poddaszu komórki na węgiel. Drugi punkt nasłuchu był u Libickiego na Podwalu. Radia nasłuchowe naprawiał i konserwował Tadeusz Majewski "Marconi", a pismo kolportowali m.in. Julian Kęsicki "As" i Ryszard Dryl.
W 1944 roku, kierownik referatu VI Obwodu Sandomierskiego, Walenty Obrębski, wydawał w Sandomierzu pismo "Zew". W Nieskurzowie pismo AK wydawał Górzyński, a od 1942 roku pt. "Biuletyn" - Wosik (nauczyciel) w Gęsicach. Pismo kolportował Radecki. Punkt nasłuchu radiowego był u Wosika.

Osobnym kierunkiem pracy referatu VI była akcja "N". Kierował nią Roman Iżykowski "Roman". Celem akcji było "szerzenie za pomocą środków propagandy rozkładu moralnego i fizycznego Niemców". Akcją objęto Wehrmacht i funkcjonariuszy administracji. Jej założeniem było dążenie do zachowania pozorów działania niemieckiej konspiracji. Prowadzono ją przez kolportaż ulotek, wysyłanie donosów, listów do rodzin w rzeszy np. o złym prowadzeniu się mężów (m.in. spowodowano w ten sposób odwołanie z Sandomierza Niemca Bulowa). W marcu 1944 roku na terenie koszar w Sandomierzu przeprowadzono akcję N. Dzięki niej Tadeuszem Pfajffer "Graca" oraz Lech Garlicki ps. „Kret" nawiązali kontakty z żołnierzami Wehrmachtu. Po kilku tygodniach znajomości namówili ich do dezercji.  Z koszar, przez mur, uciekło 3 żołnierzy Wehrmachtu: Manfred Zaenker z Saksonii,  Jurgenem i Edmundem (jeden Bawarczyk, drugi Ślązak) , którzy zabrali 8 pistoletów „Walter" i 3 erkaemy MG-42. Dzięki polskim łącznikom Zaenker z Sandomierza trafia na kwaterę w Smerdynie, gdzie opiekuje się nim Walter Bojanowski i stamtąd dostaje się do oddziału „Jędrusiów".

Referat VIII - Wojskowa Służba Ochrony Powstania

Utworzona w połowie 1943 roku ze starszych roczników miała stanowić drugi rzut AK. Przewidziana była wyłącznie do akcji na terenie obwodu. Do pionu kierowano szeregowców liczących ponad 35 lat, podoficerów - 40 lat i oficerów - 50 lat oraz nieprzeszkolonych wojskowo, a także kobiety.

WSOP wytypowała obiekty, które należało otoczyć ochroną, zorganizowała plutony i wyznaczyła dowódców oddziałów ochrony obiektów i terenów oraz oddziały do walki z dywersją wroga. Struktura nie wypełniła swoich zadań, bowiem powstanie powszechne nie wybuchło.
Z chwila utworzenia Komendantem WSOP mianowano por. Michała Markowskiego "Bończa". Przewidywano, że struktura osiągnie liczebność ok. 3 000 osób, w tym scalone BCh i osoby niezorganizowane (liczbę jej ustalono wg spisu ludności). W lipcu 1944 roku WSOP liczyła jedynie 570 osób, praktycznie nie weszli w jej skład ludowcy, bowiem umowa scaleniowa została podpisana kilka dni przed rozpoczęciem walk.
Teren obwodu podzielono na 5 rejonów WSOP:
-Sandomierz i Samborzec - dowódca Zygmunt Golas "Zapolski",
-Staszów - Połaniec - dowódca Gajewski,
-Łoniów,
-Dwikozy,
-Klimontów - Lipnik.

Referat XI - przerzutów powietrznych

Na terenie obwodu "kosze" zrzutowe rozmieszczone były w rejonie Klimontowa, Wiązownicy, Turska Wielkiego i Dwikoz. Każdy z nich miał odpowiedni kryptonim, a na jego czele stał dowódca.

     Teren zrzutowiska wybierał referat przerzutów powietrznych Komendy Obwodu. Do jego obowiązków należało także zorganizowanie i wyszkolenie obsługi, która wywodziła się z okolicznych placówek oraz operujących w okolicy oddziałów partyzanckich. Wszyscy biorący udział w operacji przyjmowania zrzutów składali specjalną przysięgę.
     Dla terenu obwodu okres pogotowia lotniczego ogłoszono zimą 1943 roku. Od tego momentu punkty nasłuchowe (jeden w majątku Górki obsługiwany przez Romana Iżykowskiego "Roman", a drugi w młynie w Samborcu obsługiwany prawdopodobnie przez ppor. Michała Misiudę "Kropowski" - właściciela młyna) oczekiwały na odpowiednie hasło. Tym hasłem była odpowiednia melodia nadawana po raz pierwszy przez londyńskie radio. Po uzyskaniu informacji o odpowiedniej melodii dowódca kosza ogłaszał pogotowie oddziału odbioru zrzutu. oddział wyruszał na miejsce po ponownym nadaniu melodii, co oznaczało, że samolot wystartował. Zrzuty odbierano najczęściej w godzinach 0.00-2.00. Ich zawartość była sprawdzana przez odpowiednie osoby, a następnie transportowane do konspiracyjnych magazynów.
Na terenie obwodu odebrano łącznie pięć zrzutów i tym że jeden został ukradziony przez bojówkę partyją BCh..

Obsada Referatu XI - Przerzutów Powietrznych przedstawiał się następująco:
Szef:
-ppor. Paweł Sowiński "Wielopolski" - od wrzesień 1943 r. do (?)

z-ca szefa:

-ppor. Jan Tarnowski "Dal"

8/9 kwiecień 1944 r.

Bastion „Palma” (wcześniejszy kryptonim „Kretowisko”) około 2,5 km na północny wschód od Połańca między wsiami Łęg – Brzozowa –  Pióry (niektóre materiały błędnie podają nazwę Pijary) na terenie pograniczu Placówki  AK Tursko Wielkie i Połaniec. Placówka zrzutowa mogła przyjmować jednocześnie zrzuty z 2 i więcej samolotów.

     Wspomnianej nocy placówka pełniła funkcję placówki zapasowej. Załoga brytyjska Halifaxa dowodzona przez Pitta kierowała się na główną placówkę „Jaskółka” położonej w pobliżu ujścia rzeki Wisłok, lecz ta sygnalizowała  zagrożenie. W związku z tym samolot skierował się na placówkę zapasową. Gdzie w trzech nalotach z wysokości 800 stóp o godz. 00.16 – 00.26 zrzutu 12 zasobników i  12 paczek. Niestety zrzut nie trafił do adresatów.

     Na samolot czekała obsługa której składu nie znamy, ale z całą pewnością możemy uznać, ze był tam ppor. Paweł Sowiński "Wielopolski", który był w tym czasie szefem Referatu Przerzutów Powietrznych Obwodu Sandomierz. Był to pierwszy zrzut na terenie obwodu więc odpowiedzialny za to oficer z całą pewnością tam przebywał.

     Żołnierze AK nie wiedzieli, że nie dalej niż 2 kilometry od nich (pomiędzy wsiami Pióry a Tursko Małe) na samolot oczekują członkowie Batalionów Chłopskich. Grzegorz Rutkowski w swojej publikacji: „Udział Batalionów Chłopskich w odbiorze zrzutów lotniczych z Zachodu na terenie okupowanej Polski” pisze: … chłopi z Turska przejęli na polanie nieopodal swojej wsi. Umówione znaki sygnalizacyjne miejscowi chłopi najprawdopodobniej podpatrzyli u grupy odbioru z AK czuwającej na zrzutowisku. Dionizy Krawczyński uważa, że okoliczności były zgoła inne i któryś z żołnierzy placówki zrzutowej zdradził bojówce partyjnej szczegóły usytuowania znaków rozpoznawczych dla samolotu oraz terminy oczekiwania.

     W efekcie broń z tego zrzutu została później odebrana chłopom z Turska przez oddział partyzancki BCh dowodzony przez Mariusza Zembrzuckiego „Jacka”. Część zwrócono AK, jednak nie sposób dziś ustalić ile, a ile pozostało na wyposażeniu oddziałów BCh.

16/17 kwiecień 1944 r.

Placówka zrzutowa „Pietruszka” pomiędzy wsiami Ossala – Ossala Lesisko ( na terenie Placówki  AK Tursko Wielkie). W terminie oczekiwania była to placówka zapasowa. Zrzut miał nastąpić na placówkę „Sasanka”, położoną po lewej stronie Wisły u  ujścia Dunajca. Na skutek pomyłki w  nawigacji rzekę Wisłokę wzięto za Dunajec i samolot skierował się od razu na placówkę rezerwową.

     Brytyjska załoga Halifaxa dowodzona przez Fairweathera „w godz. 00.05 – 00.10 w dwóch nalotach z wysokości 900 stóp” wykonała zrzut w wyniku którego na ziemi znalazło się: 27 pistoletów, 20 granatów ręcznych, 8 granatów przeciwpancernych, 100 kg plastiku i 2 paczki mundurowe.

     Akcja przebiegła bez problemów. Nie wiemy kto dowodził operacją, ale ubezpieczenie stanowili żołnierze z oddziału partyzanckiego „Jędrusie”, których kwatery znajdowały się zresztą niedaleko.

     Po akcji „Jędrusie” przetransportowali materiał uzyskany w zrzucie do gajówki w lesie łoniowskim  niedaleko od Wnorowa.

29/30 kwiecień 1944 r.

Placówka „Pinia” (wcześniejszy kryptonim „Eukaliptus”) zlokalizowana prawdopodobnie pomiędzy wioskami: Sternalice – Osiny – Jugoszów – Krobielice.

     Podczas zrzutu przyjęto: 18 pm, 1 piat, 29 pistoletów, 40 granatów ręcznych, 8 granatów przeciwpancernych, 1 radiostację, 1 odbiornik, 120 kg plastiku i 4 paczki mundurowe. Nie wiemy kto odpowiadał za organizację zrzutowiska, ale jego ubezpieczenie stanowił oddział partyzancki Lotna Grupa Bojowa.

     Sam zrzut przebiegł sprawnie, ale z powodu wiatru trzy zasobniki wiatr zniósł dosyć daleko. Doszło wtedy do incydentu z chłopcami z placówki BCh z Jugoszowa , którzy je ukradli. Załadowali je na furmankę i próbowali umknąć. Dostrzegł ten manewr Mazgaj Marian "Kozak" dowodzący jednym z patroli. Razem z żołnierzami wpadł do jakiejś stodoły w Jugoszowie, dokąd doprowadziły ich ślady. Pojemniki zostały odebrane, a poirytowany w najwyższym stopniu „Kozak” wymierzył sprawcom kradzieży karę chłosty. Już po wymierzeniu kary na miejscu zdarzenia pojawił się komendant miejscowej placówki Batalionów Chłopskich. Został on zaalarmowany przez swoich chłopców. Na miejsce przybył też Józefowski Witold „Miś” – dowodzący Lotną Grupą Bojową. Obaj dowódcy doszli do wniosku, że nie mają nic do wniesienia do zaistniałych faktów i grupy rozeszły się w spokoju.

     Początkowo materiał uzyskany ze zrzutu został złożony w Nasławicach, a następnie przetransportowano go do innych magazynów.

4/5 maj 1944 r.

Placówka zrzutowa „Pietruszka” pomiędzy wsiami Ossala – Ossala Lesisko ( na terenie Placówki  AK Tursko Wielkie) już drugi raz przyjęła zrzut.

     Organizacją przyjęcia zrzutu zajmował się ppor. Paweł Sowiński "Wielopolski", który był w tym czasie szefem Referatu Przerzutów Powietrznych Obwodu Sandomierz. Obsługę zrzutowiska stanowili żołnierze z Placówki AK Tursko Wielkie, a ubezpieczenie zapewne partyzanci z oddziału „Jędrusie”, kwaterujący w najbliższej okolicy.
Przyjęto: 4 km, 30 pm, 2 piaty, 27 pistoletów, 80 granatów ręcznych, 20 granatów przeciwpancernych, 1 radiostację, 1 odbiornik, 200 kg plastiku i 4 paczki mundurowe.
     Furmankami ze wsi Lesisko materiał zostaje przewieziony do lasu gdzie już następnego dnia sprawdzona jest jego zawartość. Dopiero wtedy zrzut przetransportowany jest do konspiracyjnych magazynów.

18/19 maj 1944 r.

Placówka zrzutowa  „Pomidor” między Wiązownicą, a Suchowolą koło wsi Granicznik (Placówka Osiek).

     Zrzut przyjmował ppor. Paweł Sowiński "Wielopolski", który był w tym czasie szefem Referatu Przerzutów Powietrznych Obwodu Sandomierz. Całością zgromadzonych sił dowodził natomiast kpt. Michał Mandziara "Siwy", zastępca komendanta Obwodu Sandomierz AK.

     W ubezpieczeniu zrzutu brali udział żołnierze z oddziału Lotna Grupa Bojowa pod dowództwem Witolda Józefowskiego „Miś” (ok. 15 żołnierzy) i kilkunastu żołnierzy z oddziału „Jędrusie”.

     Nad placówkę zrzutową poleciała Liberatorem polska załoga z  eskadry 1586 pod dowództwem Stanisława Kłosowskiego w składzie: Bolesław Korpowski (drugi pilot), Stanisław Król (nawigator), Henryk Ptasiewicz (radiotelegrafista), Józef Chodyra (despatcher), Stanisław Masłoń (mechanik pokładowy), Janusz Barcz (strzelec). Zrzucono 12 zasobników i 12 paczek „w dwóch nalotach w godz. 01.25 – 01.34 z wysokości 650 stóp przy szybkości 135 mil na godzinę”.

     Podczas zrzutu przyjęto: 4 km, 39 pm, 2 piaty, 19 pistoletów, 138 granatów ręcznych, 50 granatów przeciwpancernych, 1 radiostację, 1 odbiornik, 100 kg plastiku i jedną paczkę mundurową.

     Po przyjęciu zrzut przetransportowano go do konspiracyjnych magazynów.

Referat XII - służba zdrowia

W sposób zorganizowany służbę sanitarną w obwodzie zaczęto tworzyć w połowie 1941 roku, kiedy na czele referatu powołano kapitana doktora Jana Aleksandrowicza "Szerszeń". 

Rozpoczęto gromadzenie sprzętu, wykonywano w konspiracji opatrunki i pakiety indywidualne (Bogoria, Sandomierz, Jachimowice, Skotniki, Janowice). Leki gromadził Janusz Juszyński "Strzemię", torby sanitarne kpt. Jerzy Ejmont "Bazory" w Koprzywnicy. W majątku Górki zorganizowano szpital polowy na 30 łóżek.
Służbę sanitarną Obwodu AK Sandomierz stanowili: dr Aleksy Tkacz "Marian Radło", Szycel, Stanisław Kazubowski, Kazimierz Lipowski, Halina i Stanisław Stawniakowie, Dramińska, Jerzy Sobolewski, Stefan Schnerch z Sandomierza, Czesław Kowalski ze Staszowa, Czesław Podgórski z Klimontowa, Zych z Gorzyczan.
Łącznie w obwodzie przeszkolono 72 patrole sanitarne.

Komenda Obwodu

Struktura i obsada personalna Komendy Obwodu:

Komendant Obwodu:
- mjr Jan Ptaszyński "Profesor" - od listopad 1939 roku do 15 styczeń 1940r.,
- kpt. Zygmunt Żywocki "Adam", "Kłos" - od 15 stycznia 1940r. do maj 1940 r.,
- kpt. Józef Wysocki "Lange" - pełniący obowiązki w czerwcu 1940r.,
- rtm. Stanisław Głowiński "Grudzień", "Czarny", "Mirski" -od lipiec 1940r. do maj 1944r.
- mjr Antoni Wiktorowski "Kruk", "Piast" - od maj 1944r. do lipiec 1944r.
- kpt. Tadeusz Kucharski "Rzewuski" - od sierpień 1944r. do styczeń 1945r.

Zastępca Komendanta:
-kpt. Józef Wysocki "Adam", "Lange" - od 16 stycznia 1940r. do stycznia 1942r.,
-por/kpt. Leon Torliński "Kret" - od maja 1942r. do lipca 1943r.,
-kpt. Michał Mandziara "Siwy" - od lipca 1943r. do lipca 1944

I Zastępca Komendanta
-ppor. Tadeusz Szczerbic "Leliwa - prawdopodobnie od wiosny 1943 roku do listopada 1943 roku, kiedy dobrowolnie rezygnuje i zostaje adiutantem komendanta obwodu.
-ppor. Leon Cieśla "Poświst" - nigdy nie objął funkcji przydzielonej mu zgodnie z porozumieniem z BCh.

Adiutant komendanta obwodu:
-ppor. Tadeusz Szczerbic "Leliwa" - od listopada 1943 do maja 1944r.,
-pchor./ppor. Jan Lednicki "Bogdan" - od maja 1944r. do lipca 1944r.,

Kierownik kancelarii - Maria Makowska "Kazimierz",

Szef Referatu I - organizacyjnego:
-ppor. Michał Markowski "Bończa" - na przełomie 1939/40r.,
-kpt. pożarn. Klemens Jerka "Podkowa" - od wiosny (prawdopodobnie sierpień) 1940r. do 16 marca 1942r. kiedy został aresztowany i wywieziony do obozu Auschwitz.
-ppor. Władysław Przyczynek "Schmidt" - prawdopodobnie od lata 1942 roku do ?
-ppor. Władysław kaleta "Rąbek" - od ? do ?

Szef Referatu II - wywiad:
- por. NN "Ryba" - od jesieni 1939 do maj 1940r.,
-Stanisław Wrona "Staś", "Skiba" - od sierpień (?) 1940r, do 16-17 marca 1942r.(aresztowany i wywieziony do obozu Auschwitz).
-por. Leon Torliński "Czesław", "Kret" - od maja 1942r. do lipca 1943r. - pełniąc jednocześnie funkcję zastępcy komendanta.
-ppor. Waldemar Madełła-Kazanecki "Paproć" - od lipca 1943 roku prawdopodobnie do 1944-45 ( aresztowany i zastrzelony na Zamku w Lublinie).
zastępca szefa referatu II - ppor. Władysław Pietrzykowski "Radwan", "Topór" - od ? do ?
szef wywiadu wojskowego
-por. Stanisław Listopad "Włodzimierz",
-Leon Obitki "Lew", "Halicki" od maj 1940 do 1943
-Klubowski "Szary",
- Tadeusz Pfejffer "Graca" - od 1943
Dowódca sekcji likwidacyjnej: plut./ ppor. Józef Bojanowski "Walter",

Szef Referatu III - operacyjno-szkoleniowy:
-kpt. Józef Wysocki "Lange" - od ? do styczeń 1941r.,
-kpt. Michał Mandziara "Siwy" - od lutego 1941 do lipiec 1943r.,
Zastępca ppor. Dionizy Mędrzycki "Reder"

Szef Referatu IV - kwatermistrzostwo
- Kazimierz Woźniak,
-kpt. Tadeusz Kucharski "Rzewuski" - od do sierpień 1944r.
Podreferat finansowy: Jan Pisulewski,

Szef Referatu V - łączność
-por. Stanisław Ryba "Wrona" - od ? do 16-17 marca 1941r. (aresztowany i wywieziony do obozu w Auschwitz),
-ppor. Krzysztof Więckowski "Zdzisław" - od kwietnia (?) 1941r. do lipca 1941r. (zagrożony aresztowaniem przeniesiony do Inspektoratu Częstochowa)
-ppor. NN "Brona" - od sierpnia (?) 1941r. do grudnia 1941r.,
-por. Gracjan Fijałkowski "Bojar", "Żegota" - od początku 1942r. do 10 lipca 1943r. (aresztowany).
por./kpt Aleksy Kasprzycki "Chmura" -
Kierownik łączności konspiracyjnej (Va) był Władysław Jasiński "Longin", "Wuj" - cały czas okupacji,
Zastępca kierownika łączności konspiracyjnej - Irena Pfeifer "Jeż", "Małgorzata",
Kierownik łączności bojowej (Vb) - por. Gracjan Fijałkowski "Bojar", "Żegota" od ? do ? (10 lipca 1943r.)
Kierownik łączności radiowej (Vc) - ppor. Roman Iłżycki "Roman",
Dowódca plutonu łączności - st. wachm. Stanisław Mróz "Zawada",

Szef Referatu VI - Biuro Informacji i Propagandy:
-ppor. Józef Stawiarz "Jary" od jesieni 1939 roku do końca 1940 roku
-ppor. Lech Purzycki "Lech",
-Wacław Wychowański "Smutny" -
-Walenty Obrębski "Brzoza" -
-pchor. Stanisław Szwarc-Bronikowski "Roman" - od 1 maja 1944r. do 15 lipca 1944

Referat VII Wojskowa Służba Kobiet
Szef - NN "Ada" - od 1943 r do ?

Referat VIII - Wojskowa Służba Ochrony Powstania
Szef: por. Michał Markowski "Bończa" od chwili utworzenia w połowie 1943 roku do końca okupacji niemieckiej.


Referat IX Kierownictwo Dywersji:
Szef:
-pchor./ppor. Jerzy Jakub Gutkowski "Topór",
-ppor. Marian Osuch "Sten",
-ppor. Witold Józefowski "Miś" - od wiosny 1943r. do lipca 1944r.

Dowódcy oddziałów dywersyjnych:
-pchor. Stanisław Szwarc-Bronikowski "Roman" - od marca 1942 roku, prawdopodobnie podporządkowany dowódcy Podobwodu Klimontów.
- 5 sierpnia 1943 rozbity w Kolonii Jugoszowskiej podczas nieobecności dowódcy, później oddział został rozwiązany, a żołnierze wcieleni do innych jednostek.


Lotna Grupa Bojowa
Istniała od 14 lipca 1943 do 12 czerwca 1944 roku kiedy oddział został przyłączony do "Jędrusiów"
-sierż/ppor Stefan Franaszczuk "Orlicz", "Tarzan" - pełniący obowiązki dowódcy od 14 lipca 1943 roku do 21 listopada 1943r.,
-ppor. Witold Józefowski "Miś" (Komendant Kedywu Obwodu Sandomierz) - od 21 listopada 1943 r. do 12 czerwca 144r.

Referat X - mobilizacyjny
Brak danych

Referat XI - Przerzutów Powietrznych:
Szef:
-ppor. Michał Misiuda "Kropowski",
-ppor. Paweł Sowiński "Wielopolski" - od wrzesień 1943r. do (?)

Referat XII - sanitarny
Szef
-kpt./mjr Jan Aleksandrowicz "Szerszeń"
Podreferat farmacji: pchor. Stefan Szchnerch "Rus",
Podreferat szkolenia sanitarnego: Halina Stawniak "Sabina",
Podreferat lecznictwa: Jerzy Sobolewski "Kot",
Lekarze współpracujący:
-kpt. dr jerzy Ejmont "Bazora",
-ppor. Aleksander Dobkiewicz "Olek"

Referat XIII - saperów
Szef: ppor. Jan Kuśnierz,
Dowódca plutonu saperów ppor. Bolesław Leszczyński "Wyrwa".

Referat XIV - artylerii
Szef: ppor. S.Listopad "Włodzimierz".


Szefowie Uprawy (Tarcza - organizacja ziemian współpracująca z AK):
-Józef Weryha-Darowski - właściciel majątku Łukawa,
-Zdzisław Borzewski "Jurand" - administrator majątku Górki,

Kapelan Obwodu: ks. Jerzy Brodecki "Szkarłatny Kwiat".

Źródła

Podczas pisania tekstu korzystaliśmy z następujących materiałów:

Borzobohaty W.: "Jodła",
Gruszczyński W.: "Lotna Sandomierska",
Massalski A. i Meducki S.: "Armia Krajowa Okręg Radomsko-Kielecki",
Matusak P.: "Ruch oporu na Ziemi opatowsko-sandomierskiej 1939-1945",
Sierant P.: "2 Pułk Piechoty Legionów Armii Krajowej",
Więckowski W.J.: "Podobwód Armii Krajowej Osiek"

Wróć